Kilka lat temu odkryłam decoupage. Zachwyciłam się możliwościami jakie stwarza ta technika dekoracji. Sprawdziłam swoje siły i... odkryłam scrapbooking, taki jakim znamy go teraz:) Na decoupage nie wystaczyło już czasu. A że duszą niespokojną byłam od dziecka i niczym nie potafię zająć się 'tak na zawsze i do końca', to często zdarza się, że wracam do starych fascynacji. Zupełnie przypadkiem nadarzyła się okazja, żeby na nowo zmierzyć się z decoupagem. I to od razu w dużym rozmiarze, bo jak to mówią "kto nie ryzykuje, ten traci":D Zrobienie tej skrzyni zajęło mi kilka wieczorów, a efekt tak bardzo mi się spodobał, że aż żal mi się z nią rozstawać. Ale z drugiej strony cieszę się, że już jest gotowa, bo z radością powrócę do scrapowania! A oto poniżej moja pierwsza skrzynia posagowa;) Z założenia ma pasować do tej narzuty.
~~Beata~~
2008-05-12
Powroty
Autor: ScrapLab / s3f o 14:21
Etykiety: Dla domu, Inspiracje/Inspirations
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Zrobiłaś to mistrzowsko! Ogrom pracy i świetny pomysł! Ok, to teraz chwila odpoczynku i następna?:D
matko! ale pomysł-czy to wycinane i łączone kawałki papierów?niesamowity patchworkowy efekt w decu-świetne i niesamowite wrażenie ,piękna jest !
Dziękuję, cieszę się, że podoba się nie tylko nowej właścicielce:)
Inko, wycinałam całe rozety a jednobarwne 'środki' są domalowywane. Perspektywa wycinania i dopasowywania każdego sześcianu z osobna nie zmieściła się w moim grafiku;) I tak lakierowanie trwa już od soboty i końca nie widać.
~~Beata~~
Prześlij komentarz