O notatnikach już kiedyś pisałam. Że świetne, że idealne na niezobowiązujący prezent, że nie nastręczają trudności w tworzeniu nawet początkującym, jeśli wiedzą jak i czym potraktować papier do scrapbookingu. Zawsze staram się prostować zbyt daleko zagalopowaną myśl, jakoby kartki, notesy czy pudełka były scrapbookingiem. Nie są nim, przynajmniej w moim głębokim przekonaniu, to tylko przedmioty stworzone za pomocą technik, narzędzi i materiałów używanych na codzień w scrapbookingu, taka odnoga twórcza, taki piękny odłam pracy z papierem, choć nierzadko również pozwalający przepięknie celebrować wspomnienia, prawie tak jak albumy. Piszę o tym, ponieważ nierzadko zdarza mi się wyjaśniać, że warsztaty kartkowe czy notesowe ze scrapbookingiem mają tyle wspólnego co tak samo zastawiony stół. :) Nie kontemplujemy nad zdjęciami, nie przywołujemy ważnych wspomnień, nie spisujemy "chwil szczególnych", choć w te małe rzeczy, bez zdjęć - wkładamy tyle samo serca co w rodzinne albumy czy pojedyncze aranżacje zdjęć czy pamiątek... To tyle gwoli wyjaśnienia, ponieważ za chwilę zaproszę na nowe warsztaty.









